Mieszkańcy jednej z ostrowieckich spółdzielni mieszkaniowych będą decydować o losie samolotu myśliwskiego MiG, który od 30 lat stoi na osiedlu Pułanki.
Dla jednych to symbol złego gustu i pamiątka po czasach PRL. Inni z sentymentu chcą, aby samolot pozostał. Odrzutowiec ma ponad pół wieku jest darem wojska w 40-rocznicę powstania PRL. Z roku na rok wymaga jednak coraz kosztowniejszych ekspertyz i konserwacji, za które płacą członkowie spółdzielni. Niektórzy uważają, że to bez sensu wydawane pieniądze. Inni twierdzą, że utrzymywanie takich pamiątek jest usprawiedliwione, a samolot stał się punktem orientacyjnym.
Jak wyjaśnia Ryszard Słowiński, z administracji osiedla Pułanki, samolot, co dwa lata musi być poddawany przeglądowi a potem konserwacji. Przegląd kosztuje od 2 do 3 tysięcy złotych a prace remontowe około 8 tysięcy. Nie wiadomo także jak długo wytrzyma konstrukcja na której jest ustawiony.
Jeżeli decyzji o demontażu nie wydadzą specjaliści to o przyszłości mogą zadecydować sami spółdzielcy, podejmując taką uchwałę na walnym zebraniu.