Dwadzieścia minut trwała przerwa w meczu 28. kolejki T-Mobile Ekstraklasy pomiędzy Koroną Kielce, a Pogonią Szczecin. Na skutek odpalenia rac przez kibiców gospodarzy, boisko spowił gęsty dym uniemożliwiający kontynuowanie gry. Sędzia w 22′ nakazał zejście zawodnikom obu zespołów do szatni, a pojedynek został wznowiony po około 20 minutach.
Używanie rac na stadionach piłkarskich jest zabronione i grożą za to wysokie kary finansowe.
Prezydent Kielc Wojciech Lubawski w rozmowie z Radiem Kielce nazwał sprawców przerwania pojedynku szkodnikami klubu. – Krzyczą „Korona”, a szkodzą klubowi finansowo i wizerunkowo. W moim odczuciu piątkowego meczu nie wygraliśmy przez to, co oni zrobili. Sędzia do momentu przerwania zawodów, sędziował dobrze, później pogubił się, bo i na niego ta sytuacja wpłynęła negatywnie – dodał prezydent Lubawski.
– Nie wszyscy w mieście kochają piłkę nożną i Koronę, takim zachowaniem kibice dają argumenty radnym, którzy futbolem się nie interesują, że miejskie pieniądze przekazywane na ten klub są wydawane niepotrzebnie. Jestem bezbronny w tym momencie – zakończył prezydent Lubawski.
Dodajmy, że klub zaraz po meczu wydał oświadczenie, w którym czytamy między innymi, że sektor, tzw. młyn, gdzie siedzą najbardziej zagorzali kibice Korony będzie zamknięty na najbliższym meczu w Kielcach z Cracovią, a klub przeprowadzi własne dochodzenie w sprawie zajścia, winni będą surowo ukarani – czytamy w komunikacie.
Oświadczenie klubu odnośnie wydarzeń z pierwszej części meczu:
Decyzją Klubu sektor Młyn na meczu z Cracovią (12.04.2014) zostanie zamknięty. Na to spotkanie nie będą mogły kupić biletów osoby, które dzisiaj (mecz z Pogonią Szczecin, 28.03.2014) posiadały wejściówki na ten sektor.
Klub przeprowadzi własne dochodzenie mające na celu wskazanie winnych złamania prawa podczas dzisiejszego meczu oraz wszystkich osób odpowiedzialnych za dzisiejszą oprawę. Wobec tych osób zostaną wyciągnięte poważne konsekwencje z zakazami klubowymi włącznie.