Brak nadzoru i koordynacji nad służbami weterynaryjnymi, to główne przyczyny, jakie doprowadziły do kryzysowej sytuacji na rynku trzody chlewnej w Polsce – tak uważa świętokrzyski poseł PSL, Marek Gos. Gość Radia Kielce przyznał, że były już minister rolnictwa Stanisław Kalemba nie miał pomysłu, jak z tej trudnej sytuacji szybko i skutecznie wybrnąć, zabrakło mu również wsparcia ze strony rządu.
Jak już informowaliśmy, rolnicy mają problemy ze zbyciem żywca wieprzowego od lutego, kiedy to u dwóch padłych dzików na wschodzie kraju wykryto wirusa afrykańskiego pomoru świń. Służby weterynaryjne wyznaczyły strefę buforową, z której to rolnicy nie mogą sprzedawać tuczników, co powoduje ogromne straty. Część poszkodowanych zaczęła blokować drogi. Zdaniem rolników, strefa buforowa jest zbyt duża.
Marek Gos przyznał, że problem ten powinien być rozwiązany już na samym początku, kiedy dotyczył tylko wschodnich gospodarstw.
Za kłopoty producentów wieprzowiny ma też zapłacić stanowiskiem Naczelny Lekarz Weterynarii. Jego odwołanie przez nowego ministra rolnictwa zapowiedział wczoraj wicepremier Janusz Piechociński, który zarzucił mu brak skutecznych rozwiązań w walce z afrykańskim pomorem świń.
Tymczasem Marek Sawicki nowym ministrem rolnictwa. Naczelny Komitet Wykonawczy poparł jego kandydaturę. On sam na razie mówi tylko o problemie, który zostawił mu poprzednik do rozwiązania. Deklaruje, że z wirusem pomoru arykańskich świń zamierza się uporać w dwa tygodnie.