Działanie na szkodę Świętokrzyskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, zarzucają zarządowi przedsiębiorcy, którzy chcieli wynająć lokal przy ulicy Warszawskiej w Kielcach. Chodzi o pomieszczenie po aptece, o powierzchni prawie 200 metrów kwadratowych.
Przetarg na dzierżawę lokalu unieważniono w niejasnych okolicznościach, a później wyłoniono najemcę w procedurze bezprzetargowej. Oferenci zastanawiają się, co skłoniło władze spółdzielni, do wybrania oferty tańszej, od tej która wpłynęła do spółdzielni zgodnie na przetarg.
Uczestnicy postępowania ustalili, że ich oferta – 31 złotych netto za metr kwadratowy była najwyższą zgłoszoną kwotą. Kolejna opiewała na 28 złotych. Tymczasem spółdzielnia prawdopodobnie podpisała umową na zdecydowanie niższą cenę, z najemcą, który nie uczestniczył w przetargu.
Na szczegółowe pytania w tej sprawie, prezes spółdzielni – Stanisław Kaśków odpowiedział tylko, że sprawą zajmuje się obecnie Rada Nadzorcza i dopiero po zakończeniu ich prac będzie mógł udzielić więcej informacji.
Od 2011 roku Świętokrzyska Spółdzielnia Mieszkaniowa nie należy do żadnego związku rewizyjnego. Zdecydowano o tym uchwałą Walnego Zgromadzenia. Oznacza to, że nikt z zewnątrz nie kontroluje polityki finansowej spółdzielni.