Przez trzy miesiące, czyli do rozstrzygnięcia przetargu na usługi cateringowe, posiłki dla pacjentów szpitala w Czerwonej Górze będą przygotowywane przez firmę, która obsługuje lecznice w Miechowie i Pińczowie. Posiłki na razie będą roznosić pielęgniarki, ale dyrektor lecznicy Youssef Sleiman nie wyklucza, że w przyszłości może zatrudnić kilka osób, które robiły to do tej pory, pracując w spółce cateringowej, która obsługiwała szpital.
Jak dodał gość Radia Kielce roznoszenie posiłków przez pielęgniarki nie dzieje się kosztem opieki nad pacjentami, ponieważ w lecznicy ze względu na przygotowania do otwarcia oddziału ortopedii jest zatrudnionych więcej osób.
Odnosząc się do problemów 25 kobiet, które 1 marca straciły pracę po tym, gdy zatrudniająca je spółka przestała dostarczać posiłki dla pacjentów szpitala – stwierdził że sprawa nie dotyczy lecznicy, ponieważ w 1999 roku szpital rozwiązał umowy o pracę ze wszystkimi pracownikami kuchni i od tego czasu żywieniem pacjentów zajmowały się wyłącznie prywatne firmy.
Tymczasem kobiety codziennie stawiają się w szpitalu twierdząc, że nie otrzymały wypowiedzeń z pracy i nie wydano im świadectw zatrudnienia. Kontrole w tej sprawie prowadzi Państwowa Inspekcja Pracy.
W szpitalu w Czerwonej Górze, w kwietniu ma rozpocząć działalność oddział ortopedyczny. Wszystko wskazuje na to, że świętokrzyski oddział NFZ podpisze z lecznicą kontrakt dla tej jednostki. Szpital zatrudnił już lekarzy i pielęgniarki i czeka na rozstrzygnięcie konkursu ofert. Kontrakt oszacowano na 3 mln 700 tysięcy złotych, ale dyrektor Sleiman ma nadzieję że uda się zarobić także na nadwykonaniach. W Kielcach i powiecie kieleckim jest tylko jeden oddział ortopedyczny, w szpitalu na Czarnowie. Jednostka obsługuje pół miliona mieszkańców regionu.