Siatkarze Effectora Kielce nadal liczą się w walce o najlepszą „ósemkę” sezonu zasadniczego PlusLigi. W poniedziałek w Hali Legionów wygrali bardzo ważne spotkanie, pokonując AZS Politechnika Warszawska 3:1.
Wszystkie cztery partie były wyrównane i bardzo emocjonujące, chociaż oba zespoły nie ustrzegły się prostych błędów. Pierwszy set na przewagi dla gości 26:24. W drugim kielczanie dość łatwo, ale dopiero w końcówce wygrali 25:18.
Trzecie partia znów z emocjami i nerwami do ostatniej piłki: Effector wygrywa 25:22. Losy czwartego seta ważyły się także do samego końca. Decydujący punkt kielczanie zdobyli po autowym ataku rumuńskiego zawodnika „Inżynierów” Adriana Gontariu i wygrali partię 25:23. MVP tego meczu wybrana kapitana Effectora, rozgrywającego Piotr Lipińskiego.
Po tym spotkaniu Effector awansował na wymarzone, ósme miejsce w tabeli, ale w ostatniej kolejce 5 marca musi zdobyć punkty w Bełchatowie, a ze Skrą w historii kieleckiej siatkówki ani Fartowi ani Effectorowi wygrać się nie udało. Ich najgroźniejszy rywal Transfer Bydgoszcz, który traci do kielczan jeden punkt, w tej ostatniej kolejce ma znacznie łatwiejsze zadanie – podejmuje we własnej hali Lotos Trefl Gdańsk.
Effector Kielce – AZS Politechnika Warszawska 3:1
(24:26, 25:18, 25:22, 25:23)
Składy zespołów:
Effector: Jungiewicz (19), Lipiński (4), Poglajen (11), Polański (12), Buchowski (10), Dryja (13), Kaczmarek (libero) oraz Bieniek i Wolański
AZS Politechnika: Pawliński (10), Nowak (8), Adamajtis (16), Zat’ko (2), Kolew (8), Gunia (5), Potera (libero) oraz Olenderek, Kaczorowski (5), Smoliński i Gontariu (5)