Na razie trudno przewidzieć, czy zakaz sprzedawania niezdrowej żywności w szkolnych sklepikach zmniejszy problem z otyłością wśród dzieci – powiedział w Radiu Kielce Jacek Wołowiec, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli. Jego zdaniem, zakazy prawne mogą okazać się nieskuteczne, jeśli zabraknie działania ze strony szkół i rodziców. Chodzi przede wszystkim o uświadomienie, jak ważną rolę w pokonywaniu otyłości i jej zapobieganiu odgrywają zdrowe nawyki żywieniowe wyniesione z domu. Należy także przypominać do jakich schorzeń może doprowadzić zła dieta. Problemu otyłości wśród najmłodszych nie wolno lekceważyć – mówi Jacek Wołowiec.
Z badań, które centrum prowadziło wspólnie ze Świętokrzyskim Kuratorium Oświaty oraz Uniwersytetem Jana Kochanowskiego, wynika, że duża grupa dzieci w początkowych klasach szkół podstawowych waży zbyt dużo. Przynajmniej jedna trzecia ma nadwagę lub nawet otyłość. Z badań Światowej Organizacji Zdrowia, wynika, że aż 29 proc. polskich 11-latków i co czwarty 13-latek ma nadwagę.
Jak już informowaliśmy, rząd pozytywnie zaopiniował projekt nowelizacji ustawy o bezpieczeństwie żywności przygotowany przez Polskie Stronnictwo Ludowe. Nowelizacja zakłada wprowadzenie zakazu sprzedawania, a także reklamowania niezdrowego jedzenia w przedszkolach, szkołach podstawowych i gimnazjach. W przypadku, gdy właściciel sklepiku szkolnego wprowadziłby do oferty produkty z nadmiarem cukru lub soli, dyrektor placówki mógłby rozwiązać z nim umowę.