Grupa mieszkańców gminy Lipnik usiłuje zablokować budowę sortowni odpadów. Zakład ma powstać 15 metrów od najbliższych domów i piekarni, a władze gminy wydały już pozwolenie na uruchomienie działalności.
Sortownia będzie przetwarzać między innymi opony i plastik. Wójt Józef Bulira twierdzi, że zezwolenie musiał wydać, a o specyfice działalności spółki nic nie wie.
Mieszkańcy skarżą się, że nikt ich nie uprzedzał o planach gminy i inwestorów. Podkreślają, że przy uzyskiwaniu zezwoleń, przedsiębiorca podał nieprawdziwe dane, dotyczące odległości od zabudowań. Mimo tych argumentów, przewodniczący Rady Gminy Stanisław Mazur uważa, że samorząd nie jest przygotowany do rozpatrzenia skarg.
Prezes firmy, która chce uruchomić instalację- Marcin Szkaradek twierdzi, że wszystkie działania inwestora są przejrzyste, a informacja o tym, na czym ma polegać działalność zakładu została przekazana do publicznej wiadomości. Spółka nie zamierza rezygnować ze swoich planów.
Niezadowoleni mieszkańcy chcą powołać stowarzyszenie, które reprezentowało by ich interesy, a właściciele piekarni zapowiadają wykorzystanie wszelkich dróg prawnych, żeby uniemożliwić uruchomienie zakładu utylizacji w ich sąsiedztwie.