Zarząd, pracownicy i wierzyciele Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych, a także parlamentarzyści i przedstawiciele organizacji związkowych podejmują działania zmierzające do uratowania spółki przed jej możliwą likwidacją.
Zdecydować o tym może sąd, do którego – jak informowaliśmy – wpłynął wniosek w sprawie rozważenia możliwości zmiany sposobu przeprowadzania upadłości firmy z układowej na likwidacyjną.
Podczas spotkania w siedzibie KKSM podkreślano, że ewentualna zmiana opcji upadłości byłaby niekorzystna nie tylko dla pracowników firmy, ale również dla jej wierzycieli. Ponadto, jak podkreślił Rafał Abratański, sąd powinien decydować o przyszłości KKSM na jawnym posiedzeniu. Nowy prezes kieleckiej spółki przekonuje, że tylko w takim przypadku zarząd firmy, pracownicy i wierzyciele będą mogli przedstawić swoje racje.
Jawnego posiedzenia sądu oczekują również posłowie oraz związkowcy. Między innymi szef świętokrzyskiej „Solidarności”. Waldemar Bartosz zaapelował, aby wszyscy zainteresowani tą sprawą mogli wziąć udział w posiedzeniu sądu przynajmniej jako obserwatorzy.
Z apelem o podtrzymanie upadłości układowej do kieleckiego sądu zwróciło się natomiast Ministerstwo Skarbu Państwa. Szef tego resortu Włodzimierz Karpiński napisał między innymi, że postawienie spółki w stan upadłości likwidacyjnej przyczyni się do znaczącego wzrostu bezrobocia w regionie.