Administracja prezydenta Janukowycza traci władzę na zachodzie Ukrainy. Kolejne budynki prezydenckich urzędników są zajmowane przez protestujących. Tak jest m.in. w Iwano-Frankiwsku i Żytomierzu.
– „Wczoraj w Iwano-Frankiwsku zajęto budynek administracji państwowej” – mówi IAR Mirosław Rowicki – redaktor naczelny polonijnego „Kuriera Galicyjskiego”:
– „Zgromadziło się bardzo dużo ludzi, ale obrona nie była długa. Atmosfera jest rewolucyjna. Jak na całej zachodniej Ukrainie” – mówi Rowicki. Szacuje on, że władza została „przejęta” we wszystkich miastach wojewódzkich zachodniej części kraju.
W zajętym budynku ukonstytuowała się rada narodowa. Mirosław Rowicki relacjonuje, że wszystko odbyło się bardzo spokojnie: – „Co charakterystyczne milicja, która była na służbie, przeprosiła demonstrujących. Milicjanci tłumaczyli, że są na służbie” – opowiada Rowicki.
W Żytomierzu protesty trwają od dawna. W czwartek kilka tysięcy osób zablokowało dojście do Administracji Państwowej, a także jedną z głównych ulic. Wczoraj – pod naciskiem demonstrujących – z rady miejskiej ukonstytuowała się rada narodowa. Wiktoria Laskowska-Szczur z miejskiego związku Polaków mówi IAR, że prezydent miasta z początku był przeciw. – „Ale potem ludzie powiedzieli, że ma tak być i w Żytomierzu nastąpiła zmiana władzy. Teraz rządzić będzie rada narodowa”. Wiktoria Laskowska-Szczur dodaje, że w mieście protesty narastają: – Im więcej agresji ze strony władzy, tym więcej ludzi wychodzi na majdany – mówi. Wczoraj w Żytomierzu na zakończenie posiedzenia rady miasta mogło czekać nawet cztery tysiące osób.
IAR