80% chorych nie powinno trafić na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Kielcach. Raport dotyczący zasadności przyjęć pacjentów na SOR przygotowała Najwyższa Izba Kontroli.
Ordynator oddziału Dorota Adamczyk – Krupska mówi, że NIK zakwestionował m. in. zasadność pomocy osobom zgłaszającym się z bólem głowy lub brzucha.
Jak podkreśla, SOR jest miejscem, gdzie ratuje się życie i zdrowie ludzi. Natomiast z drobnymi przypadłościami pacjenci powinni iść najpierw do lekarzy pracujących w przychodni. Oni z kolei decydują, czy choroba wymaga specjalistycznych badań lub hospitalizacji.
W ubiegłym roku na kielecki SOR trafiło około 60 tysięcy osób.
Z podobnym problemem boryka się Szpital Powiatowy w Busku-Zdroju. Jak informuje dyrektor lecznicy Grzegorz Gałuszka, w ubiegłym roku na tamtejszą izbę trafiło około 14 tysięcy osób, z czego połowa nie powinna zostać przyjęta. SOR otrzymują z NFZ określoną sumę bez względu na liczbę przyjętych pacjentów.
Kielecki oddział dostaje dziennie prawie 20 tysięcy złotych, a buski blisko 3 tysiące złotych.