Wyjątkowo dużo pracy miało w sylwestrową noc pogotowie ratunkowe. Od godziny 19.00, karetki wyjeżdżały w regionie aż 240 razy.
Najczęściej trzeba było udzielać pomocy ludziom poszkodowanym przez petardy i tym, którzy przesadzili z alkoholem. Marta Solnica – dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa i Transportu Sanitarnego informuje, że tylko podczas zabawy na kieleckim Rynku, ratownicy opatrywali kilka osób, które doznały urazów oczu, spowodowanych przez środki pirotechniczne. Częste były również poparzenia. Karetki wyjeżdżały też do pijanych, którzy odczuwali skutki przedawkowania alkoholu, a dodatkowo doznawali np. urazów głowy.
Strażacy wyjeżdżali po północy do 20 wezwań. Gasili m.in. pożar stodoły w powiecie jędrzejowskim. Udzielili też pomocy młodej kobiecie, która wpadła do przewodu kominowego kotłowni w Wodzisławiu.
Jako dość spokojną oceniają sylwestrową noc policjanci. Najczęściej musieli uspokajać grupy młodzieży, wracające z sylwestrowej zabawy. Od północy zatrzymano też 8 pijanych kierowców.