Kieleccy radni przyjęli przyszłoroczny budżet miasta. Za przyjęciem było 13 radnych, a 12 osób wstrzymało się od głosu. Uchwałę poparły kluby: Porozumienia Samorządowego, PiS oraz Jan Gierada z SLD. Budżet został określony w wysokości 1 miliarda 150 milionów złotych, natomiast zakładany deficyt ma wynieść 129 milionów.
Jerzy Pyrek z PSL uważa, że przestawione prognozy finansowe skazują miasto na regres. Przykładem na to mają być malejące dochody.
Jarosław Machnicki z PO – krytykował brak oszczędności w ratuszu, rosnące zadłużanie się miasta oraz zatrudnienie menagera Centrum, który nic nie zrobił, a czteromiesięczne koszty związane z jego działalnością wyniosły 70 tysięcy złotych. Radny zarzucił także nieudolność urzędnikom, którzy przygotowywali dokumenty związane z budową lotniska w Obicach. Jego zdaniem na pochwałę zasługuje natomiast wprowadzenie idei budżetu obywatelskiego.
Budżet obywatelski i jego powiększenie z 3 do 5 mln złotych pochwalił także Stanisław Rupniewski z SLD.
Z kolei Dariusz Kozak z PiS ma nadzieję, na ustabilizowanie się połączonych spółek RPZ i PUK oraz znalezienie inwestora dla Korony Kielce. Dziś radni zdecydowali, aby w przyszłym roku klub otrzymał z budżetu miasta 7 milionów 800 tysięcy złotych.