Jak nieoficjalnie dowiedziało się Radio Kielce przyczyną eksplozji bankomatu przy ulicy Kazimierza Wielkiego mogło być wpuszczenie do urządzenia gazu i jego podpalenie. W związku wybuchem uszkodzona została ściana sklepu i drzwi wejściowe. Placówka pracuje już normalnie.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek około godziny czwartej nad ranem na kieleckim osiedlu Ślichowice.
Grzegorz Dudek, rzecznik świętokrzyskiej policji powiedział Radiu Kielce, że na razie zbierane są informacje w tej sprawie i trudno stwierdzić, czy ładunek podłożył jeden sprawca, czy kilku, a także, czy zdarzenie na ulicy Kazimierza Wielkiego, ma jakiś związek z awarią bankomatu przy ulicy Wapiennikowej na Barwinku. Tam o 3.30 z urządzenia zaczął wydobywać się dym.
Policja nie wyklucza celowej próby zniszczenia urządzenia, ale mogło też dojść do zwarcia instalacji elektrycznej. Zdaniem rzecznika na razie nie wiadomo, czy można łączyć te wydarzenia, które miały miejsce około 30- 40 minut po sobie.
Po wybuchu bankomatu na Ślichowicach na miejscu zjawili się technicy policyjni, którzy zabezpieczyli rozrzucone w promieniu kilkudziesięciu metrów części bankomatu i kilkaset złotych.
Nie wiadomo, ile pieniędzy zostało skradzionych.