Pożar gazociągu w Jankowie Przygodzkim został ugaszony – potwierdził IAR Krzysztof Kołcz – kierowniki Wielkopolskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Ogień całą noc wydobywał się z uszkodzonej rury.
Strażacy zajmą się zaczopowaniem rozerwanego odcinka gazociągu. Operacja ma polegać na odsłonięciu zakopanego rurociągu w odległości półtora kilometra od miejsca jego przerwania. Strażacy wprowadzą do rozerwanej rury specjalne balony. Po ugaszeniu ognia zostaną one nadmuchane i wypchną z uszkodzonego odcinka resztę gazu.
Miejsce wczorajszej katastrofy odwiedził premier Donald Tusk. Szef rządu złożył kondolencje rodzinom ofiar wybuchu. Zapowiedział także pomoc dla poszkodowanych.
We wczorajszym wybuchu gazu zginęły dwie osoby, a trzynaście zostało rannych. Co najmniej 10 budynków mieszkalnych jest zniszczonych. W nocy specjalna ekipa przeszukała zgliszcza . Nie znaleziono żadnych ofiar.
We wczorajszym wybuchu gazu zginęły dwie osoby, a trzynaście zostało rannych. Co najmniej 10 budynków mieszkalnych jest zniszczonych.
W nocy specjalna ekipa przeszukała zgliszcza. Nie znaleziono żadnych nowych ofiar.
Co spowodowało katastrofę – tego nie wiadomo. Prawdopodobnie do wybuchu przyczyniły się prace przy budowie nowej nitki gazociągu. Szczegółowy raport komisji powołanej przez operatora gazociągów, czyli Gaz System poznamy za kilka tygodni. Eksperci zajmą się ustalaniem przyczyn jak tylko strażakom uda się ugasić ogień.
Komisję, która zbada przyczyny katastrofy powoła również wojewoda wielkopolski. Swoje śledztwo przeprowadzi też policja i prokuratura.
Koordynujący akcję ratowniczą dyrektor szpitala w Ostrowie Wielkopolskim Dariusz Bierła powiedział na konferencji prasowej, że z 13 rannych w szpitalach przebywa jeszcze 7 osób: 6 dorosłych i dziecko. Sześć osób, w tym dwoje dzieci, otrzymało pomoc specjalistów i zostały wypisane do domów. Jedna osoba dorosła w stanie bardzo ciężkim została przetransportowana do specjalistycznego szpitala w Siemianowicach Śląskich. Pięć osób w stanie średnim, z poparzeniami do 30 procent powierzchni ciała, jest na oddziale ogólnym. W szpitalu pozostaje też jedno najciężej poszkodowane dziecko. Jego stan też określa się jako średni.
Na miejscu pracuje powiatowy sztab kryzysowy. Do Jankowa Przygodzkiego przyjechał również wojewoda wielkopolski oraz Komendant Główny Straży Pożarnej. Wojewoda zapowiedział powołanie komisji, która zbada przyczyny tragedii, zapewnił też o pomocy poszkodowanym. Wypłata środków dla rodzin, które ucierpiały rozpocznie się w piątek rano, co potwierdził również minister cyfryzacji i administracji Michał Boni. Na początek będzie to zasiłek w wysokości 6 tysięcy złotych na rodzinę. Po oszacowaniu strat państwo może pomóc dodatkowo kwotą od 20 do 100 tysięcy złotych. Minister Boni powiedział w TVP Info, że być może w kosztach pomocy powinien partycypować również Gaz System.
Obecnie pożar jest pod kontrolą, ale jego dogaszenie potrwa jeszcze wiele godzin. Nadal pali się paliwo, zgromadzone w uszkodzonym rurociągu. Jest to odcinek prawie 30-kilometrowy i szacuje się, że pożar może potrwać nawet do 6 rano.
Policja zbada okoliczności wybuchu gazu w Wielkopolsce. Według najnowszych danych, zginęły dwie osoby, a 13 zostało rannych. Pożar gazu w Jankowie Przygodzkim jest pod kontrolą, ale jego ugaszenie potrwa jeszcze wiele godzin.
Jak poinformowano na konferencji prasowej sztabu kryzysowego, policjanci otoczyli miejsce wybuchu i nie dopuszczają tam osób postronnych. Pożar zniszczył 10 domów i dwa budynki gospodarcze.
Wójt gminy Przygodzice, w której doszło do katastrofy, Krzysztof Rasiak, zapowiedział zorganizowanie pomocy dla poszkodowanych. Zaapelował też do wojewody, aby skontrolował prace, prowadzone przy budowie gazociągu. Okoliczni mieszkańcy obawiają się bowiem o swoje bezpieczeństwo.
Straż pożarna potwierdza śmierć dwóch osób w wybuchu gazu w Wielkopolsce. Wcześniej informowano o trzech zabitych. 13 osób zostało rannych.
Na konferencji prasowej sztabu kryzysowego Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej Wiesław Leśniakiewicz powiedział, że pierwsze zgłoszenie z Jankowa Przygodzkiego otrzymano o 13.30. Doszło do rozszczelnienia i wybuchu gazu.
Generał Leśniakiewicz powiedział, że gaz będzie się palił jeszcze przez jakiś czas gdyż zawór, którym odcięto dopływ gazu, znajduje się 30 kilometrów dalej. Strażacy i technicy będą się starali skrócić ten odcinek. Pożar jest pod kontrolą – podkreślił Leśniakiewicz.
Jak ustalili strażacy, powstały wskutek wybuchu pożar strawił 10 budynków mieszkalnych i dwa gospodarcze. Strażacy na razie nie mogą do nich wejść, ale z relacji sołtysa i sąsiadów wynika, że mieszkańcy budynków zdołali uciec.
Pożar gazu w Jankowie Przygodzkim jest już pod kontrolą. Miejsce wybuchu zostało zabezpieczone. Wskutek eksplozji gazociągu zginęły według oficjalnych informacji dwie osoby, a 10, w tym dwoje dzieci, trafiło do szpitala. Wcześniej służby informowały o trzech ofiarach wybuchu.
Na miejscu są 44 zastępy strażackie, jedzie tam też komendant główny Państwowej Straży Pożarnej, generał brygadier Wiesław Leśniakiewicz.
Do eksplozji doszło wskutek uszkodzenia magistrali przesyłu gazu. Wybuch miał miejsce na terenie zabudowanym. Ogień objął 12 budynków. Działania strażaków są utrudnione. Ciśnienie gazu powoli spada, gdy gaz się wypali, strażacy przystąpią do akcji. Na razie podjęcie działań jest obarczone zbyt dużym ryzykiem. Akcja gaśnicza może potrwać do rana. Na miejsce zdarzenia jedzie specjalna grupa ratowniczo-poszukiwawcza strażaków z Poznania.
Miejsca wybuchu pilnuje też 70 policjantów. Funkcjonariusze otoczyli teren kordonem i nie pozwalają się nikomu zbliżyć. Ewakuowano kilkudziesięciu okolicznych mieszkańców. Straż pożarna apeluje także do kierowców, aby omijali miejsce zdarzenia, położone na południowy zachód od Ostrowa Wielkopolskiego, gdyż tworzą się tam korki.
Wybuch gazu w miejscowości Janków Przygodzki w powiecie ostrowskim w Wielkopolsce. Policja poinformowała o trzech ofiarach śmiertelnych. 10 osób, w tym dwoje dzieci, trafiło do szpitala. Do eksplozji doszło w wyniku uszkodzenia magistrali przesyłu gazu. Wybuch miał miejsce na terenie zabudowanym. Ogień objął 12 budynków.
Na miejsce przyjechały 24 zastępy straży pożarnej, jest też pogotowie gazowe. Policja otoczyła teren kordonem i nie pozwala się nikomu zbliżyć. Ewakuowano kilkudziesięciu okolicznych mieszkańców.
Akcja gaśnicza jest utrudniona. Jak podało MSW, ciśnienie gazu powoli spada, gdy gaz się wypali, strażacy przystąpią do akcji. Na razie podjęcie działań jest obarczone zbyt dużym ryzykiem.