W ciągu miesiąca kieleccy urzędnicy przedstawią pierwsze dane dotyczące segregacji śmieci przez mieszkańców miasta. Obecnie trwa podsumowywanie informacji zgromadzonych zarówno przez firmę odbierającą odpady, jak i pracowników ratusza.
W przypadkach gdy właściciel nieruchomości notorycznie nie wywiązuje się z wpisanego do deklaracji obowiązku segregacji odpadów, może zostać na niego nałożona wyższa opłata, czyli 12 złotych zamiast 9,50.
Adam Rogaliński z Wydziału Zarządzania Usługami Komunalnymi w ratuszu zaznacza jednak, że urzędnikom bardziej zależy na edukowaniu mieszkańców, niż na ich karaniu. Ważniejszy jest bowiem aspekt ekologiczny niż dodatkowe 2 złote 50 groszy od mieszkańca.
Jednocześnie informuje, że urzędnicy przyjmują miesięcznie kilkadziesiąt zgłoszeń, dotyczących problemów z odbiorem odpadów. Dotyczą one uzupełnienia brakujących pojemników i częstotliwości kursów śmieciarek. Jak mówi, w pierwszym okresie, magistrat starał się zapewnić pojemniki wszystkim mieszkańcom i nie zawsze były one takiej wielkości, jak wpisano w deklaracji. Obecnie sukcesywnie są one wymieniane. Dopracowywane są również harmonogramy odbioru śmieci.
Urząd miasta prowadzi także weryfikację deklaracji składanych przez mieszkańców dotyczących liczby osób w gospodarstwie.