Jutro rozstrzygnie się, czy były świętokrzyski poseł Henryk Długosz, skazany za udział w aferze starachowickiej, będzie mógł powrócić do szeregów Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Decyzję podejmował będzie zarząd miejski partii w Kielcach. Będzie on zatwierdzał wniosek miejskiego koła SLD, które jednogłośnie poparło powrót Henryka Długosza do partii.
Dla Leszka Millera, przewodniczącego SLD jest jeszcze zbyt wcześnie na powrót Henryka Długosza do czynnej działalności publicznej. W wywiadzie dla telewizji TVN 24 stwierdził, że nie każdy może zostać członkiem Sojuszu
Przeciwny powrotowi Henryka Długosza do SLD jest lider partii w regionie Andrzej Szejna. To sprawa naszej wiarygodności wobec wyborców – mówi.
Sam Henryk Długosz nie zamierza wycofywać swojego wniosku o członkostwo w SLD. „Czekam na decyzję zarządu miejskiego partii” – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce.
Głosowanie Zarządu Miejskiego SLD w sprawie Henryka Długosza odbędzie się jutro o godzinie 16.30. Były parlamentarzysta został prawomocnie skazany w 2005 roku na półtora roku więzienia za utrudnianie postępowania karnego i współudział w przecieku tajnej informacji o akcji Centralnego Biura Śledczego w Starachowicach w marcu 2003 roku. Po odbyciu kary Henryk Długosz dysponuje pełnią praw publicznych.