Sadownicy z okolic Sandomierza alarmują, że wzrasta liczba kradzieży jabłek z ogrodów. Ich zdaniem, przyczyną jest wysoka cena skupu owoców. Od miesiąca, za kilogram jabłek można dostać powyżej pięćdziesięciu groszy. Zachęciło to złodziei do nocnego plądrowania ogrodów i sprzedaży w skupie kradzionych jabłek – informują anonimowo rolnicy.
Radio Kielce dowiedziało się, że złodzieje są tak zuchwali, że podszywają się pod policję, montując niebieskie sygnały świetlne w prywatnych samochodach. Ma to sugerować mieszkańcom wsi, że funkcjonariusze patrolują okolicę. Tymczasem, pod przykrywką, ograbiają sady.
Oficer prasowy sandomierskiej policji Jacek Kulita przyznaje, że problem istnieje, jednak bez konkretnych zgłoszeń od poszkodowanych, funkcjonariusze nie mogą podjąć interwencji. Zapewnia jednocześnie, że policja patroluje okolice, również nieoznakowanymi samochodami, w celu schwytania złodziei.
Na początku października, funkcjonariusze zatrzymali trzech mieszkańców gminy Łoniów, którzy podejrzewani są o kradzież 8,5 tony jabłek. Wartość skradzionego towaru oszacowano na ponad 12 tysięcy złotych.