W Warszawie protestują od ponad dwóch godzin. Większość z nich dotarła już przed Sejm. Mowa o uczestnikach manifestacji związkowych, którzy przyjechali dziś do stolicy. Na razie pikiety przebiegają spokojnie.
W Warszawie jest kilkanaście tysięcy protestujących. Najpierw pikietowali przed ośmioma resortami, a następnie udali się przed Sejm. Tam czeka na nich miasteczko namiotowe.
Wcześniej protestujący składali petycje w ministerstwach, jednak żaden z ministrów nie wyszedł do nich. Przed Sejmem planowane jest przemówienie szefów central związkowych organizujących protesty: Solidarności, OPZZ i Forum Związków Zawodowych.
Prawdopodobnie najwięcej osób protestowało przed Ministerstwem Transportu. Byli to głównie kolejarze. Mundurowi zebrali się przed resortem spraw wewnętrznych. Byli wśród nich także policjanci. Przed Ministerstwem Zdrowia dominowały pielęgniarki.
Czterodniowe Ogólnopolskie Dni Protestu przeciwko polityce rządu odbywają się pod hasłem „Dość lekceważenia społeczeństwa”. Do soboty ma planowano 17 manifestacji, jednak już dziś odbyło się ich więcej niż zapowiadano.
IAR