Ścieżka rowerowa wokół kieleckiego zalewu nie nadaje się do użytku – twierdzą cykliści. W kilku miejscach łachy piachu zalegają na środku trasy, natomiast na znacznej długości woda wypłukała z niej żwir.
Rowerzyści dziwią się, że przez całe wakacje, nikt z urzędników miejskich nie zauważył problemu. Dodają że infrastruktura w tym miejscu jest zdewastowana, wypłukane kruszywo uwidoczniło włókna, które powinny je zatrzymać, a nie widać nikogo, kto dbałby o tę ścieżkę.
W połowie kwietnia tego roku, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach, Jarosław Skrzydło na antenie Radia Kielce obiecywał, że po zimie ubytki w ścieżce będą uzupełnione. Efektów tych prac jednak nie widać. Tymczasem w piątkowej Rozmowie Dnia, na naszej antenie prezydent Wojciech Lubawski stwierdził, że nawet brak pieniędzy nie zwalnia MZD z obowiązku utrzymania tej ścieżki rowerowej w należytym stanie.
Zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach, Zbigniew Czekaj zapewnił że ścieżka była remontowana po intensywnych ulewach z przełomu maja i czerwca. Zapowiedział też szybką interwencję służb w tym miejscu. Dziś po południu, pracownicy Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni rzeczywiście pojawili się nad zalewem, ale uzupełnili ubytki tylko na krótkim odcinku uczęszczanej przez rowerzystów trasy.