Głosowanie zakończone, zaczyna się liczenie głosów. Platforma Obywatelska zamyka pierwszy etap wyborów wewnętrznych. Ponad 42 tysiące członków PO, wybierało przewodniczącego: bezpośrednio, przez internet bądź korespondencyjnie. Z nieoficjalnych danych wynika, że zagłosowało 45% działaczy. To oznacza, że ponad połowa członków PO nie wzięła udziału w głosowaniu.
Przewodnicząca świętokrzyskiej Platformy Obywatelskiej poseł Marzena Okła-Drewnowicz przyznała na naszej antenie, że frekwencja nie była imponująca. „Jest ona zbliżona do frekwencji w wyborach samorządowych czy parlamentarnych. To były jednak wybory na szefa partii – głosowali jej członkowie. Można więc oczekiwać, że frekwencja powinna być wyższa” – powiedziała Marzena Okła-Drewnowicz. Trzeba jednak pamiętać, że głosowanie odbyło się latem w okresie urlopowym. Innym powodem takiej frekwencji było to, że w wyborach startowało tylko 2-óch kandydatów: Donald Tusk i Jarosław Gowin. Wszyscy byli świadomi tego, że wygra dotychczasowy premier i tak naprawdę nie było zaciętej walki. – dodaje Marzena Okła-Drewnowicz.
Rozmówczyni Radia Kielce zaznaczyła jednak, że przeprowadzenie wyborów było konieczne, a zorganizowanie ich w czasie wakacji nie było błędem. W jej opinii, wybory – jak to określiła – przecinają wszelkie spekulacje i pojawiające się w Platformie konflikty. Wyniki wyborów szefa Platformy Obywatelskiej mają zostać podane najprawdopodobniej w piątek.