Norweska firma, która miała zbudować w Kielcach zakład przemysłowy, zatrudniający 500 osób wycofała się z przedsięwzięcia. Inwestycja miała powstać na Pakoszu w dawnej bazie MPK. Władze miasta liczyły, że u kooperantów pojawi się dodatkowe pół tysiąca miejsc pracy.
„Przedstawiciele inwestora obawiają się, że teren na Pakoszu narażony jest na zalanie przez wody Silnicy. Poinformowali nas, że rezygnują z wyboru Kielc jako miejsca swojej działalności” – powiedział Radiu Kielce zastępca prezydenta Kielc Tadeusz Sayor. Dodał, że prawdopodobnie to tylko pretekst do zerwania rozmów. Norweska firma zamierza bowiem zainwestować na terenie Serbii.
Działka na Pakoszu włączona została do Kieleckiego Parku Technologicznego. Wraz z terenami przy ulicy Olszewskiego ma zostać włączona do obszaru Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Starachowicach.
„Mamy nadzieję, że szybko pojawi się inna oferta inwestycyjna i teren na Pakoszu zostanie wykorzystany” – powiedział Tadeusz Sayor. Według władz miasta teren przy Silnicy nie stanowi zagrożenia dla działalności gospodarczej.