Utrzymanie urzędników z Piekoszowa jest najdroższe wśród gmin wiejskich w województwie świętokrzyskim – wynika z rankingu samorządowego pisma „Wspólnota” w kategorii gminy powyżej 10 tysięcy mieszkańców. W przeliczeniu na jedną osobę koszt samorządu wyniósł w ubiegłym roku 363 złote i 65 groszy.
W zestawieniu wydatków administracyjnych najtaniej jest w gminie Pawłów, która znalazła się na 12. miejscu w Polsce i na 1. w Świętokrzyskiem. Jeden mieszkaniec tej gminy łoży rocznie na utrzymanie samorządu 187 złotych i 16 groszy. Na 2 miejscu w województwie i 1 w powiecie kieleckim, znalazła się gmina Górno z wynikiem 218 złotych i 21 groszy. Jak mówi wójt Górna, Przemysław Łysak – oznacza to, że przy stosunkowo niewielkich nakładach da się zarządzać gminą i godzić wszystkie obowiązki.
Z raportu wynika, że wydatki na administrację rosną wraz z malejącą liczbą ludności. W zestawieniu gmin wiejskich o liczebności pomiędzy 5, a 10 tysięcy mieszkańców najtańsza w utrzymaniu jest gmina Dwikozy, gdzie przeciętny obywatel płaci rocznie 217 złotych i 5 groszy. W tym przedziale najgorzej wypada gmina Sitkówka- Nowiny, gdzie utrzymanie administracji kosztuje 625 złotych i 18 groszy.
Wśród gmin wiejskich do 5 tysięcy mieszkańców najmniej płaci się na administrację w Wilczycach – 314 złotych i 41 gorszy. Najwięcej z kolei łożą mieszkańcy gminy Kije – 601 złotych i 30 groszy.
Jak zaznaczają autorzy rankingu – większe wydatki wcale nie muszą oznaczać marnowania pieniędzy podatników na fanaberie urzędników. Skutkiem może być lepsza, sprawniejsza obsługa obywateli, a także np. większa skuteczność w pozyskiwaniu funduszy unijnych. Zestawienie nie jest w stanie uchwycić zależności między wydatkami, a ich efektami. Na pewno jednak pozycja w rankingu dla każdego szefa urzędu powinna być powodem do refleksji i przyjrzenia się wydatkom.