W przyszłym tygodniu, spółka Polska Komunikacja Samochodowa 2 ma zdecydować, czy dworzec autobusowy w Kielcach, którego jest właścicielem zostanie zamknięty. Podjęta ma zostać także decyzja dotycząca likwidacji kieleckiego PKS.
W czwartek, po uchwaleniu przez kieleckich radnych planu zagospodarowania przestrzennego dla okolic dworca, spółka PKS 2 poinformowała, że wycofuje się z miasta. Przyjęty dokument uniemożliwia powstanie w tym rejonie centrum handlowego, które chciał zbudować inwestor.
Zamknięcie dworca i likwidacja firmy nie są jeszcze przesądzone. Pełnomocnik spółki PKS2 Ewa Zurman powiedziała nam, że ostateczne decyzje dotyczące przyszłość nieruchomości i przedsiębiorstwa zapadną w przyszłym tygodniu.
Zaniepokojony możliwością likwidacji PKS, jest Zbigniew Zwierzyński, szef „Solidarności” w firmie. Jego zdaniem, prywatni przewoźnicy sobie poradzą. Problem dotknie przede wszystkim 70 pracowników, którzy stracą źródło dochodu. Związkowiec uważa, że brak zgody na budowę centrum komunikacyjnego, połączonego z obiektem komercyjnym, może być dogodnym pretekstem do zwolnień w spółce.
Prezydent Kielc stwierdził, że działania inwestora noszą znamiona szantażu i źle o nim świadczą. Wojciech Lubawski zapewnia, że miasto ma przygotowany plan awaryjny, nie ujawnił jednak jego szczegółów. Zapowiedział, że jeżeli dworzec zostanie zamknięty to następnego dnia przedstawi swoje rozwiązanie.