Związkowcy z ostrowieckiej huty podali właściciela firmy do Państwowej Inspekcji Pracy z powodu nie wywiązywania się z porozumień płacowych. W tym roku pracownicy mieli otrzymać ponad 4-procentową podwyżkę pensji, ale zarząd huty, tłumacząc się kryzysem na rynku, oferuje wzrost płac tylko o 2 procent.
Związkowcy powołują się na wynegocjowane i podpisane rok temu z zarządem Celsa Huta Ostrowiec porozumienie płacowe. W dokumencie obie strony ustaliły zasady wynagradzania do 2014 roku.
Działacze związku twierdzą, że już wtedy z powodu trudnej sytuacji na rynku, zgodzili się na mniejsze podwyżki. Wojciech Krasuski, szef „Solidarności” w ostrowieckiej hucie jest zdziwiony obecnymi tłumaczeniami zarządu, który – pomimo ustabilizowania się produkcji – nie chce spełnić swoich wcześniejszych deklaracji.
Związkowcy zgłosili problem do Państwowej Inspekcji Pracy. Inspektorzy mają zjawić się w tym tygodniu i sprawdzać dokumenty, potwierdzające żądania pracowników. Szef hutniczej „Solidarności” jest przekonany, że opinia inspekcji będzie korzystna dla związkowców i nakaże pracodawcy wypłatę podwyżek. W przeciwnym razie, działacze nie wykluczają protestów w tym strajku ostrzegawczego.
Żądania „Solidarności” popierają działacze dwu innych central związkowych. Na razie, zarząd huty nie odpowiedział oficjalnie na żądania pracowników.