Świętokrzyskie Centrum Onkologii będzie mogło wydzierżawić dwa pomieszczenia na potrzeby firmy, która w przyszłości zajmie się żywieniem pacjentów i sprzątaniem tej lecznicy. Taką decyzję, podjęli we wtorek radni sejmiku województwa. To rozwiązanie ma przynieść lecznicy oszczędności, rzędu kilku milionów złotych rocznie. Obrady przed głosowaniem miały gorący przebieg.
Radny Bogdan Latosiński z PiS podkreślał, że oszczędności nie można zaczynać od redukcji personelu. Ostrzegał, że po zmianach, pracownicy dostaną niższe etaty, ale obowiązków będą z pewnością mieli więcej.
Przeciwni powierzeniu usług firmie zewnętrznej byli także pracownicy ŚCO, którzy przyszli dziś na sesję. Edyta Jaroń przyznała, że obawiają się o swoje miejsca pracy, dlatego nie wykluczają nawet strajku w ich obronie.
Odpowiedzialny za służbę zdrowia, wicemarszałek Grzegorz Świercz podkreślał, że zadaniem zarządu województwa, jako organu prowadzącego Świętokrzyskie Centrum Onkologii, jest dbanie o personel szpitala, ale także o finanse lecznicy. Jak mówił, nie od dziś wiadomo, że w ŚCO jest przerost zatrudnienia. Poza tym, żywienie pacjentów w tym szpitalu jest jednym z najdroższych w kraju. Dzienna stawka to około 36 złotych, natomiast firma zewnętrzna, za tę samą usługę dostawałaby około 16 złotych. Oszczędności z tego tylko tytułu sięgałyby około 1,5 – 2 mln zł rocznie.
Wyrażenie przez radnych zgody, pozwoli dyrekcji szpitala ogłosić przetarg na wykonywanie usług żywienia pacjentów i utrzymywania czystości w Świętokrzyskim centrum Onkologii. Zostanie on rozpisany prawdopodobnie w sierpniu, lub wrześniu.