Rektor Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach wycofuje się z propozycji wysłania pracowników uczelni na bezpłatne urlopy. Był to jeden z pomysłów na poprawę sytuacji finansowej placówki, który miał przynieść około 4 mln złotych oszczędności. Jak się jednak okazało, propozycja nie została zaakceptowana przez większość wykładowców. W wystosowanym do pracowników piśmie Jacek Semaniak informuje, że w takiej sytuacji władze uczelni rezygnują z tego pomysłu.
Pytany przez nas o inne działania, mogące w tej sytuacji zrekompensować deficyt, rektor powiedział, że na mało popularnych kierunkach mogą nie zostać podpisane kolejne kontrakty z osobami, którym kończą się umowy.
Rektor kolejny raz przypomina, że trudna sytuacja finansowa jest związana z niżem demograficznym. Zyski z tytułu studiów zaocznych są niższe o 13,5 mln złotych, a dotacja państwowa dla studentów dziennych mniejsza o 4,5 mln złotych w ciągu ostatnich 5 lat. Na studiach stacjonarnych, liczba słuchaczy zmniejszyła się w ciągu dwóch lat o 11 procent. Na płatnych mniej jest aż o 53 procent studentów.
W ramach programu naprawczego w Kielcach zwolnionych ma zostać 75 osób m.in. sprzątaczki i portierzy. Z kolei 34. pracowników straci zatrudnienie w filii uczelni w Piotrkowie Trybunalskim. Władze UJK zamierzają także oszczędzać na kosztach utrzymania budynków.