W Kowali i sąsiednich miejscowościach w gminie Sitkówka-Nowiny wciąż trwa usuwanie skutków wtorkowej nawałnicy. Grad zniszczył około 100 dachów na budynkach mieszkalnych i gospodarczych, a także kilkadziesiąt samochodów oraz uprawy.
Dziś strażacy powinni zakończyć zabezpieczanie plandekami i foliami podziurawionych dachów. W tym celu do gminy ściągnięto specjalistyczny sprzęt umożliwiający pracę na wysokościach. Do poszkodowanych miejscowości wyruszyły 3 komisje, które będą szacować straty – informuje wójt gminy Sitkówka Nowiny, Stanisław Barycki.
Zwrócił uwagę, że mieszkańcy dotknięci gradobiciem niepotrzebnie paraliżują teraz pracę urzędu, przychodząc z własnymi opisami start jakie poczyniła nawałnica. Zapewnia, że pracownicy gminy dotrą do każdego poszkodowanego gospodarstwa.
W przypadku większych zniszczeń, komisje będą korzystać z pomocy przedstawiciela Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego oraz rzeczoznawcy z urzędu wojewody. Po zebraniu danych, dokumentacja zostanie przekazana wojewodzie świętokrzyskiemu z prośba o pokrycie strat spowodowanych klęską żywiołową.
Wójt Stanisław Barycki przewiduje, że szkody spowodowane gradobiciem mogą być większe niż straty po ubiegłorocznych wichurach. Szacuje, że mogą wynieść nawet pół miliona złotych. Jest to spowodowane opadami gradu.
Z kolei koszt naprawy dachu na krytej pływalni w Nowinach wyniesie 300 tysięcy złotych. Na najbliższej sesji radni będą głosować nad przeznaczeniem pieniędzy na ten cel.