– Produkcja czereśni nie jest łatwa, ponieważ to owoc miękki – podkreślił w rozmowie z Radiem Kielce podczas 30. Spotkań Sadowniczych w Sandomierzu Jerzy Strugała, plantator z Malic w gminie Obrazów. Dodaje, że aby była opłacalna, sadownicy muszą dbać o wysoką jakość plonów.
Jerzy Strugała, sadownik z 20-letnim doświadczeniem produkuje dwie odmiany czereśni: Kordia i Regina.
– To jedne z najbardziej wartościowych i najcenniejszych odmian. Podejrzewam, że nie ma lepszych. Dzięki nim produkcja jest opłacalna, w niektórych latach nawet wysoce opłacalna. Niestety pąki kwiatowe łatwo przemarzają, są chimeryczne w rodzeniu, czereśnia ma też krótki okres wegetacji – mówi.
Owoce czereśni Jerzego Strugały wędrują na polski rynek prosto z sadu. Dodaje, że w ostatnich 20 latach, pierwsze problemy z dystrybucją czereśni zaczęły się pojawiać dopiero w ubiegłym sezonie.
– Sprzedaż giełdowa spadła. Był brak popytu. Również i ja nie miałem odbiorców na cały towar i sam musiałem go wywozić – dodał.
Jako ochronę sadów czereśniowych przed ptakami, pan Jerzy stosuje metodę dźwiękową: odstraszanie biosoniczne, które polega na wykorzystaniu aparatury emitującej krzyk ptaków. Stosuje się dźwięki imitujące głos drapieżników, jak również szpaków, sójki czy gawronów.
Czereśnia Kordia – owocuje w połowie lipca. To odmiana wyhodowana w Czechach – dziś produkowana w polskich szkółkach. Owocuje już w trzecim roku po posadzeniu. Mają duże i smaczne owoce. Nie są podatne na pękanie.
Z kolei Regina to czereśnia, której owoce dobrze znoszą transport i przechowywanie. Mają sercowaty kształt. W smaku są słodkie, soczyste, dojrzewają w połowie lipca. Odmiana jest odporna na bakterie, ale słabsza na wirusy.