– Potrzebujemy nowych funduszy unijnych aby sprostać wyzwaniu pomocy dla uchodźców z Ukrainy – stwierdził minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda w trakcie odbywającego się w Kielcach Konwentu Marszałków Województw RP.
Jak powiedział, liczba uchodźców z Ukrainy przekraczającą polską granice stale rośnie.
– Szacuje się, że może osiągnąć nawet 3-4 miliony ludzi, to jednak tylko szacunki. Nikt z nas, nie jest w stanie określić jak długo potrwa wojna i jak wiele osób będziemy w stanie przyjąć do naszego kraju – poinformował.
Minister funduszy i polityki regionalnej przypomniał o głównych założeniach specustawy o pomocy obywatelom Ukrainy, która umożliwia legalny pobyt w Polsce, dostęp do rynku pracy i opieki zdrowotnej. Jednocześnie Grzegorz Puda stwierdził, że w kończącej się perspektywie finansowej Wspólnoty polskie samorządy regionalne nie mają już funduszy, które mogłyby zaspokoić potrzeby uchodźców więc Unia Europejska musi przekazać nowe instrumenty finansowe potrzebne do niesienia pomocy.
– Potrzebujemy nowego funduszu, nowych środków finansowych po to aby pomagać wszystkim, którzy do Polski przyjechali.
Minister Grzegorz Puda stwierdził, ze Polska liczy na szybkie przyjęcie przez Komisję Europejską Krajowego Planu Odbudowy oraz programów operacyjnych z nowej perspektywy finansowej.
– Ponad 110 mld euro pomoże nam ograniczyć negatywne skutki społeczno-gospodarcze kryzysu na Ukrainie – dodał.
Zdaniem ministra Grzegorza Pudy, sytuacja związana z agresją Rosji na Ukrainę wpłynęła także na zmianę wizerunku Polski w Unii Europejskiej.
– W tej chwili widać, że zarzuty które padały także z ust polskich europosłów opozycji o tym, że „Polacy to faszyści”, że „w Polsce nie panuje prawdziwa demokracja” okazały się nieprawdziwe – dodał.
– Widać wyraźnie, że w tym trudnym momencie Polacy mimo różnić poglądów i przekonań potrafią się zjednoczyć i pomagać potrzebującym. Myślę, że pokazaliśmy Unii Europejskiej i całemu światu, że możemy być wzorem do naśladowania, pod względem przestrzegania tych wartości, na które UE tak często się powołuje. Teraz to unia musi zdać egzamin z tych wartości, na które się tak często powołuje – ocenił Grzegorz Puda.