Śmiertelnie potrącił 38-letnią kobietę i jej córkę. Dziś ponownie stanie przed kieleckim sądem. Mowa o 39-letnim Michale Z., który będąc pod wpływem alkoholu, w sierpniu ubiegłego roku, doprowadził do tragicznego zdarzenia w Daleszycach.
O tragedii z sierpnia ubiegłego roku informowało Radio Kielce.
Na dzisiejszej rozprawie będą zeznawali kolejni świadkowie. Początek o godzinie 9.30.
Przypomnijmy, Prokuratura Rejonowa Kielce-Wschód, która prowadziła postępowanie w tej sprawie, przedstawiła oskarżonemu cztery zarzuty, w tym umyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym. Zarzucono mu również jazdę pod wpływem alkoholu w warunkach recydywy, przywłaszczenie cudzego pojazdu oraz o występek chuligański, czyli znieważenie osoby oraz usiłowanie naruszenia jej nietykalności cielesnej.
Ustalono, że Michał Z. mając ponad trzy promile alkoholu w organizmie, rażąco przekroczył dozwoloną prędkość, poruszając się ponad 100 km/h w terenie zabudowanym.
Proces w jego sprawie rozpoczął się w lutym w Sądzie Okręgowym w Kielcach. Na pierwszej rozprawie zeznawał m.in. mąż ofiary, który był świadkiem zdarzenia. Powiedział, że tego dnia wybrał się z żoną i dziećmi na lody. W pewnym momencie chcieli przejść na drugą stronę drogi. Mężczyzna złapał za rękę syna, a żona córkę. Gdy znajdowali się na jezdni, zza zakrętu z dużą prędkością wyjechał osobowy passat, który odbił się od krawężnika.
– Nie wiedzieliśmy, co zrobić. Staraliśmy się przebiec, żona biegła za mną… Ten bandyta jechał tak szybko. Nawet nie hamował. Gaz do dechy, jakby nas tam nie było – mówił w lutym przed sądem.
Oskarżony był wielokrotnie karany za przestępstwa przeciwko mieniu, życiu i zdrowiu innych osób oraz dwukrotnie za jazdę w stanie nietrzeźwości. Grozi mu 20 lat więzienia.