Nowoczesny system kamer na wieżach, które wykrywają pożary lasów w Nadleśnictwie Radoszyce działa już prawie rok i umożliwia wykrycie pożaru i ugaszenie go w zarodku.
Pożary w lasach to problem, z którym leśnicy i strażacy walczą od początku wiosny do późnej jesieni. Jak informuje Damian Mazur z Nadleśnictwa Radoszyce, nowy system umożliwia wykrycie pożaru na podstawie obrazu dymu przesyłanego przez kamery do punktu dowodzenia.
– Kamery znajdują się koło miejscowości Podlesie, niedaleko Radoszyc oraz przy torach CMK w miejscowości Ruda Pilczycka. Ich zasięg to około 20 kilometrów.
System włącza alarm gdy wykryje dym na przesłanym obrazie. Jednak to człowiek obserwator musi podjąć decyzję, czy mamy do czynienia z poważnym pożarem lasu czy tylko ogniskiem. Musi zdecydować czy wzywać straż pożarną.
System obserwacji zakłócają jednak pożary traw czy ogniska palone na podwórkach w których spalane są gałęzie.
-To dla nas ogromny problem, bo nie jesteśmy w stanie i nie możemy do każdego dymu angażować straży pożarnej.
Jak dodaje leśnik wypalanie traw to ogromna degradacja przyrody i zagrożenie dla życia i mienia ludzi.
W Nadleśnictwie od połowy marca tego roku spłonęło 13 arów lasów. W całej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu spłonęło w tym okresie 5 hektarów lasów w 16 pożarach.
Na problem wypalania traw zwracają uwagę także strażacy. Codziennie wyjeżdżają do gaszenia ponad 100 takich pożarów angażując za każdym razem ludzi i sprzęt.