Polscy pancerniacy i amerykańscy spadochroniarze prowadzili wspólne ćwiczenia na poligonie w Nowej Dębie. Ważnym elementem współdziałania były zajęcia ogniowe, w czasie których sojusznicy namierzali cele, a czołgiści do nich strzelali.
Żołnierze z 1 Brygady Pancernej i czołgi Leopard 2a5 oraz wojskowi z 82 Dywizji Powietrznodesantowej US Army stawili się na poligonie w Nowej Dębie. Cel: przećwiczenie współdziałania, umiejętności taktycznych i zdolności do kierowania ogniem w obronie.
Niektóre pododdziały 1 Brygady Pancernej ćwiczą w Nowej Dębie już od trzech tygodni. Tym razem czołgiści największy nacisk położyli na szkolenie z kierowania ogniem. Prowadzili takie działania zarówno w dzień, jak i w nocy, siłą plutonu oraz kompanii. Bardzo ważne było także strzelanie do poruszających się celów.
Polscy żołnierze ćwiczyli wspólnie z US Army. Chodzi o wojskowych z 82 Dywizji Powietrznodesantowej, która przyjechała do Polski tuż przed wybuchem wojny na Ukrainie. Żołnierze przerzucili do Polski m.in. Black Hawki i Chinooki.
– Wspólnie transportowaliśmy rannych na pokład śmigłowca. Uczyliśmy się też tego, jak podchodzić do maszyny, aby nie zrobić sobie krzywdy. To wszystko ma ogromne znaczenie, kiedy walczymy o czyjeś życie – zaznacza st. kpr. Maciej Malikowski.
Ale pancerniacy z Wesołej ćwiczyli z Amerykanami nie tylko działania ratownicze. Wzięli także udział w zajęciach z saperami z US Army, podczas których wspólnie namierzali i neutralizowali improwizowane ładunki wybuchowe, razem szkolili się również z survivalu. Ważnym elementem współdziałania były zajęcia ogniowe, w czasie których sojusznicy namierzali cele, a czołgiści do nich strzelali.
Więcej na portalu Polska Zbrojna.