Powiat opatowski przygotowuje się do przyjęcia uchodźców z Ukrainy. Miejsca wygospodarowano m.in. w Lipowej w hotelu pracowniczym na terenie dużego gospodarstwa sadowniczego.
W organizację dodatkowego miejsca zaangażował się m.in. Waldemar Bocheński, radny rady miejskiej w Opatowie, a także właściciel gospodarstwa. Jak mówi, w hotelu i sąsiednim budynku pomieści się do 60 osób. Już teraz przebywa tu siedem osób, są to kobiety z małymi dziećmi.
– Jesteśmy w stałym kontakcie z tymi osobami, które są na Ukrainie, a kiedyś tutaj pracowały. Należy podkreślić też zaangażowanie lokalnej społeczności. Robią listę, co potrzeba, i my im to dostarczamy – mówi Waldemar Bocheński.
Wojewoda Zbigniew Koniusz podkreśla, że w tym miejscu Ukraińcy mają dobre warunki. Są miejsca do spania, a także kuchnia, jadalnia, jedno z pomieszczeń można wygospodarować na świetlicę. Dodał też, że obecna sytuacja wymaga od Polaków niekonwencjonalnego myślenia, opartego na empatii i pomysłowości. Dodaje także, że prawdopodobnie czekają nas kolejne fale uchodźców, na co musimy się przygotować.
– Pierwszą falę udało się przyjąć, przygotowujemy się na kolejną. Cieszę się, że są takie miejsca jak w Lipowej, może nie jest to 5-gwiazdkowy hotel, ale warunki są bardzo dobre – mówi Zbigniew Koniusz.
Jak dodają właściciele obiektu w Lipowej, rozpoczyna się sezon prac w gospodarstwie. W związku z tym przybyli Ukraińcy będą mogli pomagać w sadach jabłkowych, których jest ok. 150 hektarów.