Piłkarze ŁKS Probudex Łagów w 20. kolejce III ligi pokonali na własnym stadionie ostatni zespół tabeli, Wólczankę Wólką Pełkińska 4:1 (0:1).
Zaczęło się jednak sensacyjnie, bo to goście już w 5 min. po strzale Krzysztofa Pietlucha objęli prowadzenie. Łagowianie wyrównali dopiero w 50 min., a bramkę zdobył Aleksander Waniek. Na 2:1 padł gol samobójczy. Trzecie trafienie dla gospodarzy było autorstwa Mateusza Zachary, a wynik spotkania został ustalony po drugiej już w tym meczu bramce samobójczej.
– Tak się ułożył ten mecz, że to goście na początku bardziej się cieszyli. Mamy na tyle jakościową drużynę, że w przerwie zrobiliśmy dwie ofensywne zmiany, weszli Mateusza Zachara i Artur Piróg. Zmieniliśmy też nieco ustawienie i to spowodowało, że w drugiej połowie było już wszystko po naszej myśli. Zdobyliśmy cztery bramki, dopisujemy trzy punkty i wskakujemy na podium w tabeli – podsumował dyrektor sportowy łagowskiego klubu Wojciech Śmiech.
– Źle weszliśmy w ten mecz i na początku wkradło się trochę nerwowości. Po korektach w przerwie druga połowa wyglądała już tak jak zakładaliśmy sobie od początku – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce napastnik ŁKS Łagów Mateusz Zachara.
Za tydzień podopieczni trenera Ireneusza Pietrzykowskiego zmierzą się na wyjeździe z Unią Tarnów.