Ukrainki przebywające w jednym z ośrodków w Sielpi postanowiły rozpropagować jeden z ukraińskich specjałów kulinarnych, czyli pielmieni. Jest to rodzaj pierogów z nadzieniem mięsnym. Panie stwierdziły, że nie będą się nudzić i postanowiły podzielić się swoim kulinarnym talentem.
Elena, która jest inicjatorką przedsięwzięcia przyjechała do Sielpi z Białej Cerkwi. Jest matką dwójki dzieci, a jej mąż został w Ukrainie żeby walczyć. Elena z zawodu jest ratownikiem medycznym, jednak gotowanie zawsze było jej pasją. – Tu na miejscu chciałam się zająć czymkolwiek, żeby tylko nie płakać i strać się nie myśleć o wojnie. Namówiłam koleżanki i krewne, aby wspólnie lepić pierogi – mówi.
Jeden z ośrodków udostępnił kobietom kuchnię, gdzie mogą przygotowywać potrawy. Elena dodaje, że oferują pierogi m.in. z ziemniakami i serem, ale są też typowo mięsne pielmieni.
– Pielmieni to ukraińska potrawa z nadzieniem mięsnym. Może to być zarówno drób, jak i wieprzowina, czy wołowina – wyjaśnia. Dodaje, że mieszkańcy okolicznych miejscowości dowożą im niezbędne produkty, za co jest bardzo wdzięczna. – Dziękujemy za wszystko. Za dach nad głową, za produkty, za to, że możemy tu żyć i że przyjmujecie nas z sercem – mówi.
Kobiety lepią dziennie około 2 tys. pierogów, które bardzo szybko rozchodzą się wśród okolicznych mieszkańców.