Do piątku (18.03), świętokrzyskie powiaty mają czas, by wskazać wojewodzie po 300 miejsc, w których będą mogli być zakwaterowani uchodźcy z Ukrainy. Dzięki temu, baza miejsc powiększy się o około 4 tys.
Obecnie w województwie świętokrzyskim jest ponad 50 placówek samorządowych i prywatnych hoteli, w których przebywają uciekający przed rosyjska agresją.
Jak mówi Zbigniew Koniusz, wojewoda świętokrzyski, należy się liczyć z tym, że tych osób będzie w naszym regionie systematycznie przybywać. Część powiatów wskazała już dodatkowe miejsca dla Ukraińców.
– Niektóre powiaty podeszły do tego zadania bardzo sumiennie, ale niestety nie wszystkie. Część samorządów wskazała na swoim terenie obiekt, ale po naszej kontroli okazało się, że nie nadaje się do użytku. Brakowało w nim np. sanitariatów, albo w tym miejscu ktoś prowadzi działalność gospodarczą. Z tych powodów, połowę zgłoszonych obiektów musieliśmy usunąć z naszej bazy, mówi wojewoda świętokrzyski.
Jak dodaje Zbigniew Koniusz, w pierwszej kolejności we wskazanych miejscach zakwaterowanie znajdą kobiety z dziećmi i niepełnosprawni.
– Na pewno matki z małymi dziećmi oraz osoby niepełnosprawne i przewlekle chore będą miały pierwszeństwo zakwaterowania w hotelach. Niestety, ale większość będzie musiała być rozlokowana w ośrodkach o nieco niższym standardzie, np. remizach strażackich – dodał Zbigniew Koniusz.
Jeżeli powiaty do piątku nie wskażą 300 miejsc zakwaterowania potencjalnych uchodźców, wówczas wojewoda wyda dyspozycję, którą powiaty będą musiały zrealizować. Obecnie w świętokrzyskich placówkach samorządowych oraz w prywatnych hotelach i motelach przebywa prawie 4 tys. uchodźców z Ukrainy.