Zdecydowana większość pożarów traw to efekt podpaleń twierdzą strażacy. Służby mają nadzieję, że nadciągające ochłodzenie i deszcz zatrzymają falę pożarów.
Słoneczne dni sprawiły, że codziennie w różnych częściach województwa słychać było syreny alarmowe straży pożarnej. W poniedziałek strażacy wyjeżdżali do pożarów 110 razy. We wtorek, tylko do godziny 17, takich przypadków było już 74 razy, a wiele pożarów ma miejsce w nocy więc ostatecznie przypadków takich będzie więcej.
W czasie gdy strażacy są dysponowani do akcji gaszenia pożarów traw, łąk i nieużytków, mogą być potrzebni w innym miejscu, gdzie trzeba ratować życie. Dodatkowo strażacy pełnią służbę pomagając uchodźcom i szykując dla nich miejsca noclegowe.
Za wypalanie roślin grozi 5 tys. zł grzywny, a nawet więzienie.