Opatowska oczyszczalnia ścieków w najbliższym czasie nie doczeka się kompleksowej modernizacji. Gmina unieważniła przetarg z powodu zbyt wysokich ofert. W związku z tym prawdopodobnie zmuszona zostanie oddać całą unijną dotację, jaką otrzymała na ten cel z urzędu marszałkowskiego.
Jak wyjaśnia burmistrz Opatowa Grzegorz Gajewski, najniższa propozycja w przetargu opiewała na 23 miliony złotych. Gmina nie chce nadwyrężać swoich finansów, nie chce też brać kredytu, bo wkład własny musiałby wynieść 13 milionów złotych.
Włodarz gminy liczy na nowe rozdanie środków unijnych i pieniądze z Polskiego Ładu, które mogłyby w większości sfinansować tę inwestycję.
Grzegorz Gajewski informuje, że prawdopodobne będzie zwrócenie wszystkich pozyskanych unijnych pieniędzy. Trafiły one do gminy jeszcze w poprzedniej kadencji. Wówczas wykonano instalacje wodociągowe i kanalizacyjne na terenie miasta. Pozostałe pieniądze miały być przeznaczone na remont oczyszczalni.
Burmistrz ma zamiar negocjować w urzędzie marszałkowskim i nie oddawać pieniędzy za wykonane już instalacje. Jeśli jednak nie będzie na to zgody, wówczas samorząd odda z odsetkami ok. 2,8 miliona złotych.