W finale pucharu Polski piłkarze ręczni Łomży Vive Kielce niespodziewanie, ale zasłużenie przegrali w Arenie Jaskółka w Tarnowie z Orlenem Wisłą Płock 27:34 (13:17).
– Byli lepsi i wygrali zasłużenie – ocenił Alex Dujszebajew. – Zrobiliśmy za dużo błędów w ataku, nie trafialiśmy. Nie zagraliśmy naszego najlepszego meczu ani w ataku ani w obronie – podsumował rozgrywający mistrzów Polski.
– Nie mam żalu do chłopaków – przyznał Bertus Servaas. – Taka porażka w końcu musiała przyjść. Teraz najważniejsze jest wyciągnąć z niej wnioski i odpowiednio przygotować się do Fina Four Ligi Mistrzów. Wierzę, że tak będzie i mam pełne zaufanie do trenera i zawodników – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce prezes klubu.
Dla Orlenu Wisły Płock był to 11. w historii wywalczony Puchar Polski. Kielczanie mają ich w dorobku 17.
Łomża Vive Kielce – Orlen Wisła Płock 27:34 (13:17)
Łomża Vive: Wolff, Kornecki – Moryto 7 (3 z rzutów karnych), Vujović, Sanchez-Migallon, Olejniczak, Sićko 4, A. Dujszebajew 4, D. Dujszebajew, Tournat 5, Karacić 4, Thrastarson, Paczkowski 1, Gębala, Karalek 1, Nahi 1. Kary: 12 minut. Czerwona kartka: Karalek (30. Brutalny faul).
Orlen Wisła: Morawski, Witkowski – Daszek 4, Lucin 2 (2), Jurecić 1, Mitrović, Fernandez, Serdio 6, Susnja, Szita 4, Krajewski 1, Terzić, Mihić 6, Czapliński 2, Żytnikow 3, Kosorotow 6. Kary: 14 minut.