W Starachowicach, pomimo deszczu, po raz kolejny odbył się Pchli Targ. Na rynku swoje stoiska z rękodziełem, ubraniami czy książkami przygotowało prawie 30 wystawców.
Przed południem przy kramach było wielu kupujących.
– To dobry pomysł, aby organizować takie wydarzenie. Wiele osób ogląda, zastanawia się nad kupnem, ale także decyduje się nabyć interesujące rzeczy – mówiła jedna z odwiedzających.
Sylwester Dudek oferował płyty winylowe.
– Od wielu lat jestem związany z muzyką, mam doświadczenie jako DJ, płyty kolekcjonuję od młodości. Zauważam, że obecnie cieszą się dużym powodzeniem, młodzi ludzie nie tylko słuchają „czarnych płyt”, ale także używają ich jako dekoracji mieszkań – dodał.
Pchli Targ na rynku to pomysł, który w Starachowicach spotkał się z bardzo pozytywnym odzewem. Pierwsze takie jarmarki były organizowane dwa lata temu i już wtedy okazało się, że jest na nie duże zapotrzebowanie. Kupujący chwalą też lokalizację. Niedaleko znajduje się targ miejski, a w soboty jest dzień targowy, więc wiele osób łączy obie formy zakupów.
Od tego roku wprowadzono zmiany w regulaminie, to znaczy, że miejsce wystawiennicze jest płatne. Za metr kwadratowy powierzchni trzeba zapłacić 5 złotych, ale stoisko nie może być większe niż trzy na dwa metry. Handel odbywa się od 9.00 do ostatniego klienta, ale nie później niż do 15.00