Chwile grozy przeżył dziś kierowca osobowego busa jadący w kierunku Jonkowa. Chcąc uniknąć zderzenia ze zwierzyną zjechał do rowu, a auto stanęło w płomieniach.
O zdarzeniu poinformowała olsztyńska policja. 42-letni zjechał do przydrożnego rowu. Wydobywający się spod maski auta dym błyskawicznie zmienił się w trudny do ugaszenia ogień. Auto spłonęło doszczętnie, na szczęście kierowcy nic się nie stało.