Niewykluczone, że w czwartek (02.06.) zakończy się dogaszanie pogorzeliska w Przedsiębiorstwie Gospodarki Odpadami w Promniku. Wszystko zależy od tego jak długo potrwają prace rozbiórkowe spalonych hal i wywożenie mokrych śmieci.
Jak informowaliśmy, ogień pojawił się na składowisku w nocy z niedzieli na poniedziałek. Objął halę magazynową, w której znajdowało się pięć wiat. Dwie z nich uległy zawaleniu. Składowano tam tworzywa sztuczne, w tym folię do przetworzenia. Zgromadzony materiał jest łatwopalny i emituje dużą ilość toksycznego dymu. Akcję utrudnia także zawalony dach obiektu.
Starszy ogniomistrz Beata Gizowska z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach informuje, że obecnie na miejscu pracuje 14 zastępów straży pożarnej, czyli 35 ratowników.
– Działania polegają cały czas na przelewaniu, dogaszaniu i wywożeniu mokrej, nasączonej masy spalonego tworzywa sztucznego – relacjonuje.
Na miejscu pracuje sprzęt ciężki, w tym dwie koparko-ładowarki oraz pojazd, który umożliwia demontaż dachu i konstrukcji stalowych. Niewykluczone, że akcję uda się zakończyć dzisiaj.
– To jest bardzo optymistyczna perspektywa. Wszystko zależy od tego, w jakim tempie będzie przebiegała praca rozbiórkowa i wywożenia mokrych śmieci – dodaje rzecznik. Jak mówi, w działaniach biorą udział zarówno ratownicy z państwowej, jak i ochotniczej straży pożarnej. – Bez ochotników nie dalibyśmy sobie rady – mówi Beata Gizowska.
Nadal nie wiadomo, co było przyczyną zdarzenia. To będzie ustalane po zakończonych działaniach gaśniczych. Nikt nie został ranny.