Zamiast lalek aktorzy grali… obrazami. To nie jedyne zaskoczenie jakie czekało na widzów najnowszego przedstawienia Teatru Lalki i Aktora „Kubuś” im. Stefana Karskiego w Kielcach. Spektakl zatytułowany „Wróżka z kranu” autorstwa Pierre’a Gripariego w sobotę zobaczyli pierwsi widzowie.
Zaskakujących rozwiązań dramaturgicznych można było się spodziewać, bo za reżyserię i scenografię wziął się Adam Walny, twórca autorskiego teatru przedmiotu. Wykorzystał jego elementy i dlatego tym razem zamiast lalek w ruch poszły obrazy. Za ich pomocą pracownicy galerii sztuki (w tej roli: Małgorzata Oracz, Agata Sobota, Andrzej Kuba Sielski i Rafał Iwański) opowiadają historię wróżki z kranu, która swoje dary przekazała dwóm dziewczynkom.
Ten wątek autor zaczerpnął z bajki „Wróżki” Charlesa Perraulta. Tam dobra siostra otrzymała dar, dzięki któremu każde wypowiedziane słowo zamieniało się w cenne klejnoty. Z kolei każde słowo wypowiedziane przez złą siostrę zamieniało się w węże i ropuchy.
W przypadku „Wróżki z kranu” już tak prosto nie jest. Zła dziewczynka otrzymuje dobry dar, który staje się dla niej przekleństwem, a na dobrą siostrę spływa zły czar, który zapewnia jej szczęście. Bo u Pierre’a Gripariego świat nie jest czarno-biały, rzeczy i postaci nie są jednoznaczne. Tak, jak w życiu.
Mali widzowie chwalili spektakl.
– Bardzo fajne było, że z kranu leciała woda i że nas polali wodą – mówiła Kornelia. Janek chwalił grę aktorską, a szczególnie Andrzeja Kubę Sielskiego. Antoni z kolei zwrócił uwagę na jeden fragment. – Śmieszna była scena, w której był biały kwadrat na białym tle i podobało mi się, że była interakcja z widzami – dodał.
Historia „Wróżki z kranu” rozbawiła też dorosłych.
– Wrażenia jak najbardziej pozytywne, bardzo mi się podobało przedstawienie, i też ta improwizacja, która w pewnym momencie pojawiła się w grze aktorów – powiedziała pani Daria, mama Kornelii.
Z pozytywnymi wrażeniami teatr opuszczała też wicemarszałek województwa, Renata Janik. Tym razem towarzyszyła wnuczkowi Franiowi.
– Bardzo mi się podobał i spektakl i gra aktorów, Franiowi z pewnością też, dlatego że się śmiał, klaskał, licytował obraz na scenie. To dobrze spędzone popołudnie – przyznała.
Marcin Chłodnicki, wiceprezydent Kielc zachęcał, by samemu zobaczyć „Wróżkę z kranu”, bo – jego zdaniem – to przedstawienie na to zasługuje.
– Spektakl wyjątkowy, trochę inny niż wszystkie, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. To jest taki spektakl, na którym bawili się najmłodsi, ale też dorośli mogą z niego naprawdę wiele wynieść, bo niesie ze sobą morał. Widzimy tu na przykład jak można zarabiać pieniądze, jak szybko los może się odwrócić, w jaki sposób świat finansów czasami bywa pozorny i jakie są wartości, które należy w sobie pielęgnować – mówił.
Kolejna okazja, by zobaczyć „Wróżkę z kranu” w niedzielę, 29 maja, o godz. 11.00 i 16.00. Spektakl będzie grany także w przyszłym tygodniu. Pełen repertuar na internetowej stronie Teatru Lalki i Aktora „Kubuś” w Kielcach.