18-letnia Aleksandra, 7 lat temu podczas kąpieli śmiertelnie zatruła się tlenkiem węgla. Dwóch kominiarzy, którzy zdaniem prokuratury przyczynili się do jej śmierci, dziś ponownie stanęło przed sądem. Odpowiadają za niedopełnienie obowiązków i doprowadzenie do śmierci nastolatki.
Ich zaniechanie polegało na tym, że podczas kontroli 5 lutego 2015 roku, nie zweryfikowali, czy zostały wykonane zalecenia poprzedniej inspekcji. Nie wykryli też, że do mieszkania nie dopływa właściwa ilość powietrza, a w związku z tym nie powiadomili lokatorów, ani spółdzielni o istniejącym zagrożeniu. Zdaniem prokuratury, mężczyźni w ten sposób nieumyślnie doprowadzili do śmierci nastolatki. Do tragedii doszło 12 dni po przeprowadzeniu kontroli.
Dziś zeznania składali specjaliści z zakresu kominiarstwa. Odpowiadali m.in. na pytania dotyczące usuwania nieprawidłowości po przeprowadzonej kontroli. – Obowiązek prawny spoczywa na właścicielu budynku lub jego części. Jeżeli jest to mieszkanie, to na właścicielu mieszkania. Osoba kontrolująca nie ma wpływu na to, że właściciel nie usunął wyszczególnionych nieprawidłowości – zeznał. Mowy końcowe zostaną prawdopodobnie wygłoszone 20 czerwca.
17 lutego 2015 roku, 18-letnia Ola wróciła z Warszawy, gdzie miała wybrać uczelnię. Jej mamy – Moniki nie było w domu, gdy nastolatka po podróży poszła się kąpać. W rozmowie z Radiem Kielce, w 2019 roku pani Monika wspominała, że tego dnia miała kontrolę w pracy i nie mogła odebrać telefonu.
– Po którymś razie odebrałam połączenie od syna. Słowa „Mamo! Ola nie oddycha” zostaną w mojej głowie już do końca życia. Nie wiem ile razy uderzyłam głową o drzwi. Nie wiem jak znalazłam się taksówką w domu. Nie chcę pamiętać tego dnia. Chcę ją pamiętać żywą – mówiła mama Oli.
Akcja reanimacyjna trwała bardzo długo. Pomimo starań medyków, życia dziewczyny nie udało się uratować. Po jej śmierci, sprawą zajęła się prokuratura w Skarżysku-Kamiennej. Śledztwo jednak po jakimś czasie umorzono. Mama Oli nie chciała się z tym pogodzić. Sprawą zainteresował się Mariusz Gosek z Solidarnej Polski.
Wspólnie złożyli skargę na decyzję prokuratury i sąd zlecił ponowne zbadanie sprawy. Wówczas postępowanie przejęła Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód, która ostatecznie doprowadziła do postawienia przed sądem dwóch kominiarzy.