W ciągu trzech tygodni trwania akcji zakłady przetwórcze skupiły od sadowników ponad 66 tys. ton jabłek deserowych, do których przysługuje dopłata – poinformował w czwartek w Sejmie wiceminister rolnictwa Norbert Kaczmarczyk.
Odpowiadając na pytania posłów (PiS), wiceminister rolnictwa zwrócił uwagę, że przetwórnie kupiły już 1/3 zakładanej ilości skupu jabłek, czyli 66 tys. ton. Resort rolnictwa określił, że pomocą w formie dopłaty 30 gr do kilograma jabłek konsumpcyjnych przeznaczonych na cele przemysłowe zostanie objęte do 200 tys. ton tych owoców.
– Zdjęcie z rynku jabłek deserowych, by móc je przetworzyć, kosztowało już budżet państwa do tej pory ok. 20 mln zł – poinformował Kaczmarczyk. Dodał, że rząd może na to przeznaczyć do 60 mln zł.
Obecnie jabłka są skupowane przez zakłady przetwórcze w cenie 53 do 66 gr za kg, czyli zostały one utrzymane z okresu sprzed wprowadzenia programu. Sadownik dostanie więc z dopłatą za kilogram jabłek deserowych nawet do 96 gr na kg.
Kaczmarczyk zwrócił uwagę, że Białoruś zniosła embargo (od 27 kwietnia) na przywóz jabłek m.in. z Polski i część jabłek może być jeszcze sprzedana do tego kraju na zasadach rynkowych.
Pomoc dla sadowników została uruchomiona właśnie ze względu na trudności ze sprzedażą jabłek w związku z wprowadzeniem, od 1 stycznia br., embarga na zakup jabłek przez Białoruś, która z kolei przesyłała je także dalej.
– Program zafunkcjonował w tym najważniejszym momencie, czyli zdejmujemy nadwyżkę, której nie ma możliwości sprzedaży, a jednocześnie pozwalamy sadownikom w tych trudnych sytuacjach, gdy koszty przechowania są bardzo wysokie, przetrwać – powiedział wiceminister rolnictwa.
Owoce będą skupowane do 30 czerwca tego roku, a wypłata pomocy przewidziana jest do 30 września br.
Wnioski o udzielenie pomocy muszą trafić do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa do dnia 30 czerwca 2022 r.
Środki na dopłatę do programu skupu jabłek mają pochodzić z rezerwy kryzysowej UE.