Dla Krzysztofa Lijewskiego zdobyty we wtorek 19 tytuł mistrza Polski piłkarzy ręcznych Łomży Vive był wyjątkowy. Po raz pierwszy w karierze popularny „Lijek” wywalczył go „tylko” jako drugi trener nie pojawiając się na parkiecie przez cały sezon ani na chwilę.
– Bardziej człowiek to przeżywa, bo jak jest na boisku, to ma wszystko w swoich rękach. Ma zadanie do wykonania. Jest łatwiej – uważa Krzysztof Lijewski. – Teraz obserwuję z boku, chcę pomóc, ale mogę tylko trzymać kciuki i dopingować. Bardzo się cieszę, że ten pierwszy rok jako drugi trener zakończył się mistrzostwem. To jeszcze nie koniec. Mamy jeszcze dwa cele w tym sezonie. Niedługo (4 czerwca) gramy z Wisłą finał PP, a 18 czerwca „wisienka na torcie”, czyli Final Four Ligi Mistrzów – cieszy się na te spotkania popularny „Lijek”.
Po latach gry w kieleckim zespole Krzysztof Lijewski po zakończeniu sezonu 2020/2021 zakończył karierę zawodniczą i został drugim trenerem drużyny.