Wiele osób przyszło, by obejrzeć wystawę malarstwa umieszczoną na płocie w Gosaniu w gminie Stąporków. Obrazy historyczne, martwe natury i pejzaże można było podziwiać wśród dzikiej przyrody tylko w sobotę (21 maja).
Kilkadziesiąt obrazów sztalugowych zawieszono na płotach przy dawnej szkole w niewielkiej miejscowości, w głębi stąporkowskich lasów. Widzowie oddzieleni byli od płócien rowem melioracyjnym i trawnikiem, a inni oglądali obrazy z wnętrza swoich samochodów, przystając w czasie jazdy. Jak mówili – podoba im się taka nietypowa forma prezentacji.
– To jest niesamowite przeżycie oglądać obrazy otoczone przez piękną naturę – mówiła pani Zofia. – Wszystko zaczęło się przez pandemię rok temu i okazuje się, że to był strzał w dziesiątkę – dodała pani Krystyna.
– Ja obrazy Bolka znam i przyjechałam zobaczyć nowości. Widzę, że zaprezentował też obrazy swoich przyjaciół, którzy też są wspaniałymi malarzami – mówiła z kolei pani Zofia, która przyjechała do Gosania z Kielc.
Bolesław Jóźwik, który zorganizował wystawę na płocie podkreślał, że ekspozycja w plenerze cieszy się większym zainteresowaniem niż podobne prezentacje w ośrodkach kultury, co policzono w ubiegłym roku.
– Nie lubię wernisaży, na które przychodzą tylko znajomi, tu wiele osób zobaczy obraz z marszu, z drogi – dodał.
Bolesław Jóźwik maluje obrazy historyczne i portrety. Na jednym znalazło się jego wspomnienie z czasów dzieciństwa.
– Obraz przedstawia aresztowanie mojego ojca przez wysłanników Urzędu Bezpieczeństwa. Dom był otoczony, ubecy z karabinami maszynowymi stali nade mną, jakby pięciolatek mógł ich skrzywdzić. Mama stała przy piecu kaflowym i płakała – wspominał.
Jak mówił – choć sytuacja była traumatyczna, to na szczęście jego ojciec wrócił z przesłuchania cały. Dodał, że nie każdy miał tyle szczęścia.
Swoje obrazy zaprezentowali: Elżbieta Nowak, Bronisława Ryś, Bolesław Jóźwik, Roman Kornecki i Mirosław Madej.