Niemal 300 cyklistów uczestniczyło w Rodzinnej Majówce Rowerowej z biskupem Marianem Florczykiem. Wyruszyli rano sprzed kieleckiej Katedry, by po kilku godzinach szczęśliwie dotrzeć do Kaczyna, a następnie na piknik do Borkowa. Wydarzenie organizowane jest, by upamiętnić postać św. Jana Pawła II i co roku odbywa się w okolicach 18 maja, czyli dnia urodzin Papieża Polaka.
Uczestnicy dojechali na miejsce około godziny 14. Wśród nich był pan Paweł, który przyznał, że trasa była dobrze zorganizowana, a wiatr tylko trochę utrudniał przejazd.
– Nie zmęczyłem się, ponieważ często jeżdżę na rowerze. Dwa dni temu przejechałem 60 km, więc byłem przygotowany do tej trasy. Żałowałbym, gdybym nie wziął udziału w tym rajdzie. Rano, gdy patrzyłem na prognozę pogody miałem wątpliwości, ale było świetnie – mówił.
Nieoczekiwaną przygodę jeszcze w Kielcach miał pan Józef. – Popsuł mi się rower i musiałem zmienić na drugi. Nie pojechałem przez to do Kaczyna, bo musiałem nadrobić trasę – wyjaśnił.
Biskup Marian Florczyk przyznał, że był to wyjątkowy rajd.
– Jestem zadowolony, ponieważ nigdy wcześniej nie było tak dużo dzieci. Każdy starał się być wobec nich serdeczny. Z życzliwością wszyscy odnosili się do rodziców, do matek, które wiozły swoje pociechy – mówił biskup.
Na mecie uczestników witała wicemarszałek województwa świętokrzyskiego Renata Janik.
– Przede wszystkim to przedsięwzięcie integruje całe rodziny. Wszyscy mogą się także wspólnie pomodlić. Dziś w Kaczynie modlitwa była poświęcona naszym mamom, bo za niedługo ich dzień – mówiła.
Na trasie nad bezpieczeństwem rowerzystów czuwała świętokrzyska policja. Funkcjonariusze wykorzystali radiowozy i motocykle. O odblaskowe kamizelki zadbało z kolei Radio Kielce.