Kierowca autobusu miejskiego w Gdyni zatrzymał pijanego kierowcę. Był nim strażnik miejski, który w chwili zajścia nie był na służbie. Mężczyzna zostanie dyscyplinarnie zwolniony z pracy.
Według informacji przekazanych przez gdyński magistrat, w czwartek po południu na ul. Chwaszczyńskiej w autobus uderzył samochód osobowy. Było to w trakcie włączania się do ruchu z drogi podporządkowanej. Kierowca zatrzymał autobus w zatoczce przystankowej i pobiegł za powoli odjeżdżającym z miejsca kolizji samochodem. Otworzył drzwi od strony pasażera, a kiedy poczuł silną woń alkoholu, wyrwał kluczyki ze stacyjki i przez radiotelefon wezwał służby.
Pierwsi na miejscu zjawili się inspektorzy nadzoru ruchu ZKM w Gdyni. Zbadali alkomatem kierowcę osobówki – miał ponad dwa promile w wydychanym powietrzu. Chwilę później na miejsce przyjechali policjanci z drogówki. Wówczas mężczyzna wydmuchał 1,6 promila. Kierowca początkowo przyznał się do spowodowania kolizji, ale po przyjeździe policji wszystko wycofał. Sprawa trafi do sądu.
Prezydent Gdyni już zapowiedział, że nagrodzi kierowcę autobusu.